Cóż, u nas tak już jest
zwyczajnie, niezwyczajnie
co dzień życiowy test
normalnie, nienormalnie
tu na rozstajach dróg
przydrożne stoją świątki
pod strzechą mieszka Bóg
codzienne tlą się wątki
ranek nabiera barw
gdy chlebem pachnie chata
a potem w gąszczu spraw
dzień się z wieczorem splata
nocą opada kurz
na życiodajną ziemię
po dniu życiowych burz
gwiazd rój skrzy się na niebie
zmorzona wtedy snem
w objęciach Morfeusza
znów przed kolejnym dniem
odpocząć musi dusza…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz