Z wody i piasku drobinek
stworzona wśród morskich fal
targana wichrem szalonym
spoglądam lękliwie w dal
wróżę w myślach, zasłaniam
drogę prądom niespokojnym
lecz te, mimo starania
bynajmniej nie bogobojne
krążą mewy krzykliwe
nad mą głową strapioną
chowam przed nimi oczy
i mą duszę zranioną
echo moje wołania
po horyzont, hen, niesie
lecz giną bezpowrotnie
wśród życiowych uniesień
unoszę się nad wodą
próżno wołając o pomoc
czuję jedynie zimno
wszechogarniającą niemoc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz