piątek, 27 listopada 2015

BLADYM ŚWITEM W BESKIDACH

Otulone szarą mgłą
jak subtelnym welonem
zastygłe Beskidy śpią
nie bacząc w żadną stronę
piękne, dostojne, ciche
stojąc w mglistej niewoli
wierzą, że sieć mgły lichej
słońce przedrze powoli
że ów woal szary
wkrótce całkiem opadnie
dzień rozświetli konary
sen ostatni im skradnie
wyjrzą spod leśnej darni
przylaszczki zaspane
skrzykną w kniejach się ptaki
w drzew gałęziach schowane
smukłe wierzchołki jodeł
jak nuty w mgłę wpisane
nawet i w deszczu kroplach
zbudzą się rozczochrane
***
póki jeszcze co cisza
niczym niezmącona włada Beskidami
lecz, gdy ranek ją trąci
rozpierzchnie się wokół, pożegna z górami...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz