niedziela, 3 maja 2020

KARAOKE PRZY GOLENIU















Swoisty tenor, sopran lub alt
w naszych łazienkach słychać od lat.
I choć czasami wychodzi bokiem
to ich codzienne karaoke,
to zastanawiam się, niestety,
czemu nie robią tego kobiety?

Na przykład, drodzy moi i mili,
w tak ważnej i doniosłej chwili,
jaką jest dla nas golenie nóg,
niejeden talent zrodzić by się mógł.
Cóż, skoro dotąd nie słyszałam,
by któraś babka przy tym śpiewała.

Co zatem tego jest powodem,
odgadnąć stale nijak nie mogę.
Spytałam nawet jednego pana,
co koncert daje z samego rana,
lecz tylko wzruszył swoim ramieniem
i się wykręcił jakimś natchnieniem.

Śpiewa, bo musi, musi, bo śpiewa,
i wtedy zrazu lepiej się miewa.
Niewiele z tego zrozumiałam,
może gdybym tak brodę miała…
Lecz nic się na to nie zanosi,
za to me nogi! Cóż, aż się prosi!

Może bym przy tym zaśpiewała?
Razu jednego pomyślałam.
Jak pomyślałam, tak zrobiłam,
aż sama sobie się dziwiłam.
Ale nie powiem, by było miło,
bo towarzystwo ze śmiechu wyło!

Pukała w czoło się wręcz rodzina,
a mnie, cóż, po prostu zrzedła mina.
To przecież jawna dyskryminacja,
choć męża zdaniem, to profanacja.
Dlaczego, jak to, ja was się pytam,
kiedy golarkę do ręki chwytam.

Może mężczyźni się odradzają,
kiedy przed lustrem wrzeszcząc śpiewają?
Może się nowe rodzi wśród bólu,
harmider robiąc, niczym jak w ulu?
Kto ich tam zgadnie, czemu śpiewają,
widać faceci chyba tak mają.

I co powiedzieć mam wreszcie wam,
że przy golarce śpiew nie dla dam?
Hm. Może i racja. Tak kombinuję,
że już się więcej nie skompromituję.
Nam nie potrzebny wszak bawoli róg,
żeby ogolić damską parę nóg.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz