Zdjęcie: Pixabay
O co cię prosić, drogi Aniele,
sama
już nie wiem, niech no pomyślę...
O! Może voucher masz do
apteki?
Chętnie rozpiskę leków ci przyślę.
Nie przynoś
mi już góralskich kapci,
ciepłych skarpetek ani szalików.
Nie,
nie pasują do młodej babci!
Kogóż przyciągną? Starych
pierników?
Przeciwzmarszczkowych kremów nie zliczę,
piętrzą
się w półkach kubki do kawy.
Nietrafionego coś znów
dostanę?
Mam co do tego słuszne obawy.
Wiem! Magnez się
przyda! W każdej postaci.
Do zażywania i do licznika.
Postawię
obok, może spowolni,
serce też wzmocni, już ledwo pika.
O!
Schodową windę w tv widziałam
E, no nie żartuj, żeś nie przy
kasie.
Ja właśnie taką windę bym chciała.
Że co, że
droga? Ach, mam to w nosie!
Kredycik w banku może ci
dają.
Ubierz się z modnie, włosy ogarnij,
poczaruj trochę
panie za szybką,
a potem forsę do worka zgarnij.
Weź,
się postaraj, chociaż raz w roku,
przecież na ciebie płacę
podatki,
a oprócz tego, coraz to większe
składam do puszek
w kościele datki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz