Przemknęła
po strunach
mistrza Vivaldiego
roztańczona muza
z ogrodu rajskiego
w sukni z białych płatków
i w różu na twarzy
magnoliowa piękność
z cieszyńskich pejzaży
opadła na miasto
muślinowym trenem
w przemarzniętych skrzypkach
rozbudzając wenę
rozgorzały smyczki
aż do czerwoności
od nadmiaru słońca
i kwiatów mnogości
zrobiło się cudnie
różowo, bordowo
skwery i ogrody
rozkwitły bajkowo
niechby tak zostało
choć do przyszłej wiosny
żeby stary Cieszyn
był zawsze radosny
mistrza Vivaldiego
roztańczona muza
z ogrodu rajskiego
w sukni z białych płatków
i w różu na twarzy
magnoliowa piękność
z cieszyńskich pejzaży
opadła na miasto
muślinowym trenem
w przemarzniętych skrzypkach
rozbudzając wenę
rozgorzały smyczki
aż do czerwoności
od nadmiaru słońca
i kwiatów mnogości
zrobiło się cudnie
różowo, bordowo
skwery i ogrody
rozkwitły bajkowo
niechby tak zostało
choć do przyszłej wiosny
żeby stary Cieszyn
był zawsze radosny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz