Zdjęcie: Pixabay
Pełno dymu,
sporo krzyku
no i ludzi tam bez liku
facet, ten od
polewania
wszech i wobec wciąż nakłania
do gorzały i
popitki
zanim z grilla dojdą bitki
te z karkówki i
szaszłyki
dobrze wypić choć dwa łyki
nim kiełbaski
uwędzone
towarzystwo podchmielone
i tak rzecz się zrazu
miała
wytoczono ciężkie działa
ktoś tam kogoś nazwał
durniem
i ogólnie tak odgórnie
jedna wielka była zwada
no
doprawdy, szkoda gadać!
zwyzywano się nawzajem
o laboga! nie
przystaje...
polityka prym też wiedzie
jeden na drugiego
„jedzie”
chichot się przeplata z płaczem
bo czy może
być inaczej
gdy ktoś stale szuka zwady
wytykając innym
wady
w tle muzyka jakaś leci
krzyczą panie, wrzeszczą
dzieci
psy wtórują im szczekaniem
grillowanie wszak
wyzwaniem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz