sobota, 23 września 2023

TO NIE WALC ANI SALSA – Ballada

 
















Zdjęcie : Pixabay


Zakochałam się w panu,
chociaż nie wiem dlaczego,
wszyscy mnie ostrzegali,
że pan jest do niczego!

Gołodupiec, kobieciarz,
choć udaje świętego,
a ja, głupia, mówiłam:
A, co komu do tego!

Po co mi ideały,
jakiś książę, bankierzy,
mnie się, ot, tak zwyczajnie
zwykły facet należy.

Może nieogolony
i bez manier przy stole,
co wciąż chrząka i gdera,
taki tam zwykły Bolek.

Może mieć swoje wady,
i krzyżówki, i mecze,
to za każdym facetem
niczym ogon się wlecze.

Niech się kłóci z ekranem
Tuska w d pocałuje,
rzuci czymś w telewizor,
Kaczyńskiemu napluje...

Tak mi się wydawało,
miłość jest najważniejsza.
Głupią byłam, tak bardzo!
Od dziś będę mądrzejsza...

Zakochałam się w panu,
chociaż nie wiem dlaczego,
lecz ta miłość to farsa,
a pan jest do niczego!

Egocentryk i sknera,
zwykły bubel po prostu
wrzód, co w tyłek uwiera
lepiej rzuć pan się z mostu

bo ta miłość to farsa
jedno wielkie wyzwanie
to nie walc ani salsa
tylko z ogniem igranie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz