Za kolejnym
rogiem
kolejna ulica
szara, nieciekawa
niczym nie zachwyca
suną po niej wartko
nieznajome twarze
każda z nich na grzbiecie
z życiowym bagażem
za kolejnym rogiem
kolejne wyzwanie
którą obrać drogę
zanim mrok nastanie
gdzie postawić stopę
nie wdepnąć w kałużę
żeby móc pozostać
na tej ziemi dłużej
w który kopnąć kamień
usunąć go z drogi
który zignorować
by mieć spokój błogi
komu w drogę nie wejść
komu w pas pokłonić
komu rękę podać
a przed kim się bronić
za kolejnym rogiem
kolejne pytanie
w gąszczu ulic skryte
tkwi gdzieś rozwiązanie
lecz zanim go znajdę
sporo się natrudzę
może sen odgadnę
gdy się z niego zbudzę
kolejna ulica
szara, nieciekawa
niczym nie zachwyca
suną po niej wartko
nieznajome twarze
każda z nich na grzbiecie
z życiowym bagażem
za kolejnym rogiem
kolejne wyzwanie
którą obrać drogę
zanim mrok nastanie
gdzie postawić stopę
nie wdepnąć w kałużę
żeby móc pozostać
na tej ziemi dłużej
w który kopnąć kamień
usunąć go z drogi
który zignorować
by mieć spokój błogi
komu w drogę nie wejść
komu w pas pokłonić
komu rękę podać
a przed kim się bronić
za kolejnym rogiem
kolejne pytanie
w gąszczu ulic skryte
tkwi gdzieś rozwiązanie
lecz zanim go znajdę
sporo się natrudzę
może sen odgadnę
gdy się z niego zbudzę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz