niedziela, 24 listopada 2019

KOCHANA TY MOJA















Kochana ty moja
śpiewka stara jak świat
przy byle okazji
mówisz do mnie od lat

kochana ty moja
ileż to już jest lat
wspólne dzieci i adres
to jest cały nasz świat

kochana ty moja
ćwierć wieku za nami
a my wciąż jeszcze razem
choć już nie zakochani

kochana ty moja
przysłoniłaś mi świat
ale, może to dobrze
niezbyt wiele był wart

kochana ty moja
czyż nie głupi ten świat
ja wciąż tylko z tobą,
choć koledzy od lat...

kochana ty moja
słychać ciągle, niestety
gdzie moja koszula?
a czyste skarpety?

kochana ty moja
mówi pan twój i władca
czasem mąż i przyjaciel
a czasem...oprawca!



niedziela, 17 listopada 2019

TAKIE TAM GDYBANIE
















A gdyby tak rankiem przysiąść na ganku
z twarzą wpatrzoną w niebo jak w lustro
i z polnych mleczy splecionym wianku
pysznić się sobą jak wiejskie bóstwo

a potem śmiać się, tak bez powodu
tak sercem całym i duszą całą
od wschodu słońca aż do zachodu
jakby się znowu lat naście miało

gdyby tak złapać kota za ogon
a później wtulić się w jego futro
za Burkiem pobiec nieznaną drogą
i się nie martwić, co będzie jutro…

Ale to tylko moje gdybanie
bo jak znam życie, a zwłaszcza siebie
czasu mi nigdy na to nie stanie
chyba że… może kiedyś, tam w niebie.

sobota, 16 listopada 2019

ZA OKNEM NOCY MROK



Przez mgłę firanki
ciemność się wdziera
szarością kładąc
jasność zabiera
przez mgłę firanki
niewiele widać
nic, co by oczom
mogło się przydać

W oddali tylko
świeci coś jasno
choć wszystko wokół  
dawno już zgasło
w mroku za oknem
jedno światełko
- to noc zasnęła
w dłoni z perełką

                                      





piątek, 1 listopada 2019

MOŻE JESZCZE PRZYJDZIE TAKI CZAS















Są krainy, do których wciąż zmierzam
tylko w myślach lub w sennych marzeniach
z mych wyborów niebiosom się zwierzam
lecz to w życiu niewiele mym zmienia

przemierzam w nich drogi i pola
z aureolą na głowie jak święta
choć trwa myśli mych grzesznych swawola
co dzień dążę do celu zawzięta

szukam twarzy tak dobrze mi znanych
serc, co budzą uczucia i zmysły
namiętności przez los rozerwanych
gwiazd, co wtedy nad nami rozbłysły

zamiast tego znajduję odludzie
przepełnione nicością i chłodem
i bytując w jakiejś ułudzie
czekam stale na lepszą pogodę…