poniedziałek, 26 grudnia 2016

TANIEC CIENI

Pośród świateł jeden cień
jakby ze snu obudzony
słabej i bezbronnej ćmy
dniem codziennym zniechęcony

w rozedrganym blasku świec
wije się maleńka ćma
nie wie, w którą stronę biec
szuka, błądzi, tak jak ja

poparzonych skrzydeł ból
znosi dzielnie w samotności
wokół ludzkich istnień ul
pełen różnych przypadłości

w niezgłębionym świecie dusz
cichy taniec cieni trwa
lecz jej brakło siły już
rytm zgubiła biedna ćma

spopielonych skrzydeł wir
nie pomoże podnieść się
trzeba by nieziemskich sił
żeby wskrzesić biedną ćmę






poniedziałek, 12 grudnia 2016

UTRACONE MARZENIA

Gdzieś zaplątały się w nuty marzeń
gdzieś w sieci zdarzeń
wetknął je wiatr
tkwią zapomniane
zasznurowane
wyrwać je może jedynie fart

to „gdzieś” daleko, jawi się mgliście
mało przejrzyście
jak ciemny las
jest, to znów blednie
znika bezwiednie
w tej grze nierównej jestem bez szans


niedziela, 11 grudnia 2016

KROPLE NA SZYBIE

Rozpłynęły się krople wody
po szybie zmoczonej deszczem
zamazały widok za oknem
razem z wilgotnym powietrzem

świat zmienił wygląd na ponury
smutny i obcy zarazem
próbuję palcem zmazać krople
lecz tylko tworzę maz za mazem

mnożą się krople, mnożą mazy
spływają hurtem po oknie
przesiąkłam cała ich widokiem
powoli ma dusza już moknie…

rozpłynęły się krople wody
nieskończonym płynąc potokiem
czekam cierpliwie aż znikną
zmęczona już ich widokiem