Zdjęcie: Pixabay
Za górami, za lasami
za autostradą, co rozdziela kraj na pół
pan i pani tam mieszkali
w wypasionej chacie wielki mieli stół
przy nim krzeseł ze dwanaście
na nim świecznik, wazon, kosztowna zastawa
tylko gości brakowało
coś ich odstraszyło, cóż, przykra to sprawa
pan i pani zasmuceni
strawy aż nadto, a i alkohole przednie
od przepychu aż się mieni
lecz gdy brak przyjaciół, wszystko przy tym blednie
za górami, za lasami
za wielką rzeką, co zmierza do Bałtyku
pan i pani tam mieszkali
choć żyli wśród swoich, to jakby na styku
na dwa sorty podzieleni
w swoich głowach, bo jakżeby inaczej
wciąż do zgody się nie kwapią
przykro na to patrzeć, serce z żalu płacze
***
Za górami, za lasami
w nadwiślańskim kraju
gdyby nie ci politycy
… żylibyśmy w raju