sobota, 28 sierpnia 2021

JESIENNA MELANCHOLlIA

 












Zdjęcie: Pixabay

Rozkołysane wiatrem liście
wirują wokół smętnego drzewa
i choć muzyki brak im do tańca
jesień w ich duszach cichutko śpiewa

pląsają  z wolna żółto-brązowe
zanim odejdą życiem zmęczone
może ostatni to już ich taniec
przed tym, co bywa nieuniknione

na koniec deszczem skropione głowy
wtulą w ramiona swej matki ziemi
by wkrótce udać się na spoczynek
zniknąć na zawsze wśród światłocieni

niezapisane w ludzkiej pamięci
niebawem skryje mgła zapomnienia
mnogie i takie kruche niezmiernie
odejdą cicho gdzieś w smugę cienia





sobota, 21 sierpnia 2021

A WTEDY

 












Zdjęcie: Pixabay

Słońce razi, prawda razi…
zwłaszcza, gdy nam w życie włazi
przysłaniamy wtedy oczy
ale wówczas łatwo zboczyć
a co jeśli
z niegdyś dobrej, prostej drogi
zawitamy w nie te progi?

nie wiadomo, czy ugoszczą
czy też psyche wskroś wychłoszczą
czy srebrniki na stół rzucą
duszę do cna zbałamucą
może stołek nam podadzą
i podzielą się swą władzą

blask jej także może razić
nie zdołamy nic poradzić
na ślepotę swą nabytą
pod czarnymi szkłami skrytą
a wtedy
już nie słońce razić będzie
lecz głupota nasza wszędzie

środa, 18 sierpnia 2021

W DRODZE PO MISKĘ RYŻU

 












Zdjęcie: Pixabay

Wstajesz rano zalękniony
niespokojny, roztrzęsiony
kilka łyków czarnej kawy
nie załatwia nijak sprawy
w koło wszyscy stroją fochy
sięgasz więc po jakieś prochy

pędzisz autem przez pół miasta
a tu korek, stop, i basta!
przekleństw rzucasz co niemiara
no bo przecież tak się starasz…
ach ten los okrutny srodze
głupki jeżdżą po tej drodze!

prędzej, durnie, mnie się śpieszy!
ach! sam diabeł już się cieszy…
szef cię znowu wypunktuje
wdepnie w ziemię, obsztorcuje
lecz Ty jedno masz na względzie
by nie odpaść w owczym pędzie