Zdjęcie: Pixabay
Rozkołysane wiatrem liście
wirują wokół smętnego drzewa
i choć muzyki brak im do tańca
jesień w ich duszach cichutko śpiewa
pląsają z wolna żółto-brązowe
zanim odejdą życiem zmęczone
może ostatni to już ich taniec
przed tym, co bywa nieuniknione
na koniec deszczem skropione głowy
wtulą w ramiona swej matki ziemi
by wkrótce udać się na spoczynek
zniknąć na zawsze wśród światłocieni
niezapisane w ludzkiej pamięci
niebawem skryje mgła zapomnienia
mnogie i takie kruche niezmiernie
odejdą cicho gdzieś w smugę cienia